wtorek, 20 sierpnia 2013

MURALublin... cz. 2


Zanim zapachnie Paryżem chciałbym zwrócić uwagę na ujmujący mural, który widnieje na Al. Witosa. 
Bez komentarza...


Z tzw. WZetki wjechałem ponownie do centrum zatrzymując się na Ul. Głębokiej.


Bardzo fajne kolory a tematyka trochę science...


Kolejny cyber-robal...  


Szczerze mówiąc nie wiem co autor miał na myśli...   


Aby obejrzeć kolejne malowidło musiałem udać się na Ul. Wallenroda a dokładnie na tył budynku Kina Grażyna.


 Zabawny mural ale przekaz ponownie niezrozumiały... a może w tym o to chodzi...


Tym sposobem Citroenem 2CV zmierzam na Ul. Królewską gdzie do przekąszenia francuskich tart zaprasza restauracja TART'YVONNE. 


Już z bramy wejściowej pachnie ciastem...


Podszedłem bliżej, nieśmiało zajrzałem do środka ale postanowiłem nie wchodzić.


A to dlatego, że moja M. nie wybaczyłaby mi solowej wizyty w tym lokalu. 


Niech tarty mają się na baczności gdyż M. uwielbia takie przysmaki !!!


Mam nadzieję iż kawę robią tak samo dobrą jak na Polach Elizejskich w Paryżu. 
To koniec mojej przygody z wybranymi lubelskimi muralami a pomysł na kolejnego posta rysuje się już w mojej głowie...