wtorek, 17 września 2013

LUBELSKIE PRZYSMAKI cz. I

Lublin słynie nie tylko z Karnawału Sztukmistrzów (ponownie nie było mnie w mieście) ale również z magicznej kuchni.
W dniach 5-8 września odbył się FESTIWAL SMAKU gdzie można było skosztować wielu przysmaków, od chleba na zakwasie po dominikańskie nalewki..
A więc smacznego...


Wraz z M. zaczęliśmy ucztę od Podwala i Zamkowych Błoni...



Drożdżowe bułki z nadzieniem wyglądały zachęcająco. 


Nie mogło zabraknąć swojskich ozdób.


Mieliśmy przyjemność pierwszy raz w życiu zobaczyć suszone kłącza lnu...


Aby zaspokoić prawdziwy głód jeden z wystawców zapraszał nas na grillowaną jagnięcinę...


...szaszłyki z wieprzowiny i...


...osmolone pomidory.


Idąc w stronę Starego Miasta za sobą pozostawiliśmy zapach mięsiwa i tuż za Bramą Grodzką napotkaliśmy bardzo miłą Panią i jej skromną wystawę.




A co pysznego proponowano na Starówce pokażę i opowiem w części drugiej.


CDN...



5 komentarzy:

  1. Aj smakowite te zdjęcia! Piękny klimat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Obejrzałem Twojego bloga... Nice...

      Usuń
  2. I len i pomidory i szaszłyki:) pachnące kadry.
    A ja znów Lublin miałam nie_po_drodze. Strasznie żałuję

    OdpowiedzUsuń
  3. No to żałuj bo warto było pospacerować po pachnącym grodzie spod herbu koziołka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo klimatyczny post :) Ależ smaku narobiłeś :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń